Boss MAFII
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 0:02, 20 Sty 2007 Temat postu: recenzja |
|
|
|
Każde większe miasto miało i mieć będzie swój mafijny światek. Al Capone trząsł Chicago. Warszawa ma swoich podejrzanych typów o mięsno - wątrobianych ksywach. Nas jednak interesuje bardziej miasto Lost Heaven. Tutaj o swoje wpływy walczą dwie mafijne rodziny: Morello i Salieri. Lost Heaven nie znajdziesz na żadnej mapie. Jego architekci z Illusion Softworks wznieśli je na podstawie fotografi metropoli z czasów lat 30. Trzeba przyznać, że to dzieło udało im się znakomicie. Lost Heaven może poszczycić się klasycznym feelingiem lat 30 i mam tu na myśli zarówno jego architektórę, kolorystykę, jak i zamieszkujących miasto obywateli i przemierzające miasto automobile. Zatrzymajmy się na chwilę przy temacie miasta. Nie sposób uniknąć porównań z GTA3, jako że MAFIA proponuje bardzo podobną zabawę: jest gracz i jest ogromna, tętniąca życiem metropolia, w której gracz egzystuje. Niczego nie ujmując Lost Heaven sprawia wrażenie bardziej realistycznego - może dlatego, że trochę bardziej widoczny jest tutaj cały zgiełk i brud - niż to miasto z GTA3. Jest to tylko moja opinia z którą można się oczywiście nie zgodzić. Tak więc zarówno koncept, jak i wykonanie Lost Heaven zasługuje na najwyższe uznanie.
Skoro znamy już miejsce akcji czas na głównego bohatera Tommy'ego. Otóż Tommy przez całą grę ciągnie opowieść o tym, jak z prostego taksówkarza stał się gangsterem. Jak można się domyślić, twoim zadaniem jest pomuc mu w utrzymaniu głowy na karku. Tommy zaczyna swą działalmość w mafii jako taryfiarz - jest gościem, którego wysyła się w miasto, gdy trzeba coś od kogoś odebrać, gdzieś coś zawieźć, coś (lub kogoś) załatwić. Tak można scharakteryzować pierwsze misje w MAFII. Twoja rola ogranicza się do jeżdżenia po mieście i nie wdawania się w konflikty z policją. Chociaż na początku jest to dość irytujące, wkrótce przychodzi opamiętanie. Przecież ludzie z Illusion opracowali doprawdy genialny tryb treningowy! W pierwszych misjach poznajesz topografię miasta, główne trasy i wreszcie te małe uliczki niezaznaczone na mapie, a stanowiące z reguły świetne skróty. To zważywszy, że wiele zadań jest tutaj na czas - wiedza na wagę złota. Jednak być sprawnym kierowcą to w MAFII nie wszystko. Musisz być także sprawnym strzelcem, jako że przynajmniej kilka razy podczas przeróżnych gonitw i pościgów dojdzie do tradycyjnej, gangsterskiej wymiany ognia. Prucie ołowiem z okna samochodu jest znacznie trudniejsze, aniżeli było to np. w QUARANTINE, ale chyba naprawdę o to tu chodzi. Poza tym, chcesz cy nie chcesz będziesz się musiał tego nauczyć. Chociaż za kółkiem spędzisz jakieś 80% czasu gry, MAFIA ma też swoją warstwę action-adventure. Jako prawdziwy gangster będziesz zarabiał forsę za "ochronę", zabijał niewygodne osoby i terroryzował Lost Heaven. Ale w MAFII są też inne zadania zapowiadające - moim skromnym zdaniem - nową erę gier komputerowych. Mam tu na myśli misję, w której kierujesz poczynaniami Tommy'ego... na randce. Autentycznie! Wprawdzie wątki nie związane z głównym nurtem historii potraktowane są tu trochę po macoszemu, lecz warto zauważyć, że po raz pierwszy są obecne i tak wyraźne. Bardzo dobrze świadczy to o ludziach z Illusion Softworks.
Jak już zostało zasygnalizowane, MAFIA może poszczycić się świetnym scenariuszem. Uwagę zwracają też bohaterowie. Dobry przykład stanowi tutaj kumpel z gangu, niejaki Paulie: jakże zabawne jest jego podobieństwo do kreacji, którą w "Chłopakach z ferajny" stworzył Joe Pesci! Takich smaczków jest oczywiście znacznie więcej i fani filmów gangsterskich znajdą tu wiele cieszących reminiscencji. Bohaterowie są nader wyraziści - użyczający im głosów aktorzy bardzo dobrze wykonali swoje zadanie. Nie da się ukryć, że na autentyczność postaci ogromny wpływ ma ich graficzne opracowanie. Podczas rozmów bohaterowie gestykulują, robią różne miny, mrugają oczami... Aż trudno uwierzyć, jak dużo dobrego są w stanie zrobić takie małe szczegóły. Tekstury, zwłaszcza twarzy, stanowią przykład absolutnego mistrzostwa. Ogólnie bowiem rzecz biorąc, MAFIA morze poszczycić się doprawdy rewelacyjną grafiką. Nawet na 128MB RAM - przy ustawieniu grafiki na maksymalny wypas gra działa sprawnie i gładko jak jedwab. Problemy pojawiają się raczej w misjach dziejących się w nocy. Wtedy komputer ma do opracowania wiele dodatkowych efektów, jak choćby światła miejskie, a to trochę spowalnia akcję.
Warto zatrzymać się na chwilę przy technicznym aspekcie programu. Jak zostało powiedziane, grafika jest bardzo dobra, ale jeśli mam być szczery większe wrażenie robiła na mnie ścieżka dziwiękowa gry. Przewodni motyw muzyczny zostaje na długo w pamięci i - co tu dużo mówić - ewokuje bardzo podniosły klimat. Także utwory pojawiające się bezpośrednio w grze nie mogły chyba być lepiej dobrane. Ci użytkownicy, którzy z muzyką są trochę bardziej osłuchani, docenią z pewnością obecność wielu szlagierów z tamtych lat, zaś reszcie wystarczy, jeśli powiem, że obecnie w MAFII utwory - choć dalekie od pulsujących podkładów techno - mają w sobie naprawdę dużo czadu i trudno wręcz o lepszą muzykę do jazdy samochodem. Bardzo dobrze opracowano fizykę gry. W grze jest dużo modeli samochodów (ok 60) i na prawdę daje się odczuć różnice w prowadzeniu różnych gablot. Wraz z rozwojem akcji Tommy bedzie się uczył kraść kolejne modele samochodów. Każdy zakoszony samochód trafi do ukrytego garażu na tyłach baru rodziny Salieri. Z czasem będziesz musiał pozbywać się niektórych maszyn, by zrobić miejsce na nowe demony szos.
MAFIA niestety ma też małe wady jaką jest liniowość gry. Ale przecież jest to przypadłość wielu, często bardzo dobrych gier, że przytoczę tu haniebny pod tym względem FALLOUT TACTICS. Aby nie zakończyć tego tekstu narzekaniami, powiem, że pewną długowieczność może zapewnić tryb "Free Ride", w którym po prostu mozesz jeździć po mieście. Ale żeby nie było zbyt łatwo, na początku masz dostęp tylko do pewnej części miasta i bardzo ograniczonego garnituru możliwości interakcji Tommy'ego z zaparkowanymi samochodami. Jeżeli jednak ukończysz podstawową kampanię, dotrzesz do bardziej rozbudowanej wersji trybu "Free Ride Extreme" i bardzo możliwe, że wciągnie cię to nawet na dłurzej aniżeli sedno programu. Jednak czego by o MAFII nie mówić jest to gra historyczna. Słowo bandyty.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|